Komentarze: 0
Naprawdę stał się cud!! Jedziemy na kulig. Jest to o tyle dziwne, że pani Osyfiuk zawsze tylko gada a nicdy nic nie robi (oprócz wstawiania złych ocen). Co do bloga to nie wiem co się dzie
Naprawdę stał się cud!! Jedziemy na kulig. Jest to o tyle dziwne, że pani Osyfiuk zawsze tylko gada a nicdy nic nie robi (oprócz wstawiania złych ocen). Co do bloga to nie wiem co się dzie
Dzisiaj byłam na konkursie przyrodniczym, ale nie poszedł mi najlepijej. Może będę miała 38/50 punktów. Za to na siatkówce było super. Nawet wychodziły mi zagrywki z góry.
Dzisiaj byłam pierwszy raz konno w terenie. Było super extra. Pierwszy raz galopowałam w takim tempie. Wydawało mi się, że lecę. Szczególnie, że śnieg sięgał koniom prawie do brzucha. Cały las był biały i wyglądał jak we śnie. Jak dla mnie konie kłusowały i galopowały bardzo szybko, ale widocznie tak jeździe się w terenie. Podobno to i tak nie był szczyt możliwości tych koni, bo akurat dzisiaj hamował je głęboki śnieg. Mimo, że po pólgodzinie nie byłam pewna czy mam jeszcze nogi, bo nie miałam w nich czucia z zimna, było naprawde cudownie.
Nie mogę narazie znaleźć odpowiedniego szablonu. Jakbyście mieli jakieś propozycje to piszcie komentarze, albo wpiszcie się do księgi. Moja notka będzie dzisiaj krótka, bo mam jeszcze dużo do roboty.
A więc wreszcie mam swojego blogaska. Bardzo się z tego cieszę i mam nadzieję, że nie zanudzę Was moimi notkami. Mimo nazwy("zuziaczek" był już zajęty) blog ten nie będzie jedynie o sprawach tak cudownych jak jazda konna. Będę tu opisywała swoje codzienne życie śmiertelnika. Nie chcę zniechęcić Was już na samym początku do wchodzenia na tego bloga, dlatego będę już powoli kończyć. A jeszcze jedno: od razu uprzedzam, że nie jestem w stanie codziennie pisać notek, ale postaram się robić to jak najczęściej.